Strasznie mi miło, że tak tęsknicie za Zbyszkiem i Gosią, bo to oznacza, że moje grafomańskie pisanie się Wam podoba. Z racji na to, że ostatnio zawalacie mnie pytaniami o rozdział i prośbami o powrót, to pragnę Was uspokoić. Tak, więc: NIE, NIE ZAWIESIŁAM BLOGA. Brak rozdziału jest spowodowany moimi problemami ze zdrowiem i nagonką w szkole. Ale wychodzę na prostą, wkrótce dużo wolnego, także spieszę z informacją, że ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ W PRZYSZŁYM TYGODNIU. Najpewniej, będzie to piątek, choć nie wykluczam wcześniejszego terminu. No więc co poniektórzy mogą odetchnąć z ulgą. Pozdrawiam Łasicę, Smerfetkę i Anonimów. :)
No to do niebawem!
India :*
PS Zapraszam na aska(sous_le_ciel_de_paris) oraz na jednopart ze Zbyszkiem na une-fois-par-hasard.blogspot.com
PPS Przepraszam, że nie wstawiam linków, ale piszę z telefonu ;)
Bardzo się cieszę,że nie zawiesiłaś bloga.Mam nadzieję,że nic poważnego z Twoim zdrowiem?
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania,jest magiczne,czyta się je z wielką ochotą.Mam nadzieję,że Gosia zrobi się milsza dla biednego Zbyszka,zapewne coś z tego wyjdzie.
Życzę WENY,a przede wszystkim zdrowia.
Myślę również,że z chęcią obejrzysz 5-meczowy bój o MP,ja życzę tego również sobie :)
Pozdrawiam.
Wracając do opowiadania.Twoje jest magiczne,niby nic takiego,Ale wciągasz się w nie jak w żadne inne.Naprawdę;)
Mam nadzieję,że Gosia
Super :) dziękuję za pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMilo mi, ze zaprosilas mnie na wspólne oglądanie meczu SKRA - Resovia.
:)
Koszulki przyszykowane i tylko zostalo nam odliczanie czasu do meczu.
Czekam na rozdzial :)
Przepraszam,pod koniec jakiś błąd się wkradł,napisałam to prędzej,usunęłam i takie coś wyszło.
UsuńJa osobiście jestem kibicką Sovii jak i Skry,nie potrafię wybrać pomiędzy nimi.Mam wielką nadzieję,że dzisiaj wygra Resovia,dla naszego kochanego kapitana:)
Tam powinno być wierne czytelniczki: Łasicę i Smerfetkę, hihi :D No, ale dobra wybaczyć Ci chyba musimy ;)
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na rozdział ;) Buziaki! ;*